Autor: K-19 24.11.2020r. 19:49
Ciekawe opracowanie. Tego zagadnienia niestety nie docenia się w dostatecznym stopniu
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI
Autor: Egon 24.11.2020r. 21:06
Czyli jak masz OZE to nie za bardzo jest klawo jak cholera. Co napiszą zwolennicy zmiany?
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI
Autor: zgryźliwy 25.11.2020r. 10:55
No niestety, nie wiadomo, jak zmienić przekonania religijne. Odmieńców od dowolnej wiary jest na świecie b.mało. Nawet nie ma uczelni humanistycznych uczących, jak zmienić wiarę. Na KUL-u uczą, jak wiarę zachować. Jak wiecie, ja ze swej strony próbuję przekonać stosunkowo poważnych ludzi, że słońce w zimie w nocy nie napędza elektrycznych pomp ciepła - i nie daję rady. Na szczęście, pomimo wysiłków main streamu wiara w OZE nie podlega ochronie wartości religijnych i jeszcze można OZE krytykować, więc to czyńmy.
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI
Autor: zgryźliwy 25.11.2020r. 10:48
Utrzymywanie 300 % mocy zainstalowanej ( wiatr, słońce, sterowalne ) do 100 % rynku jest aksjomatem OZE. Jest to odwrotność wszystkiego co wiemy o ekonomii. I podstawowa przyczyna sporu energetyki racjonalnej z odnawialną. Dlatego innego wyniku analizy nie należy się spodziewać, jak ten tutaj prezentowany.
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI
Autor: Wydma Lubiatowska 25.11.2020r. 14:15
W przeciwieństwie do innych komentatorów mamy podstawowe pytanie do Pana Artura Juchniewicza. Dlaczego w swoim raporcie nie podał podstawowych definicji jakimi operuje? Ze spisu literatury wynika, że definicja LCOE jaką wykorzystuje jest błędną, a więc obliczenia przez Niego prezentowane mogą być błędne. Prezentowanie nieweryfikowalnych raportów jest "chorobą" polskiej energetyki. O tym już wspominało ARE odnośnie PPEJ.
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI